Witam. W związku z nowo powstałą serią i moim ulubionym świętem zapraszam wszystkich do czytania upiornej opowieści o dramacie, który rozegrał się niegdyś w Douglas Fir Slopes. Młodszych proszę nie czytać w samotności | nocy | bądź bez zgody rodziców. Zaczynamy więc...
Wcale niedawno temu, w halloweenową noc lasem DFS targała burza. Lodowaty wiatr zginał i łamał drzewa jak zapałki, a deszcz zacinał nieznośnie. Nad lasem górował księżyc w pełni. Tej fatalnej nocy leśną ścieżką wolno i miarowo szedł pewien basior. W okolicy brakowało pożywienia. Padlin nie było nigdzie, a zwierzęta dawno przeniosły się na południe. Przyświecał mu szczytny cel. Potrzebował pożywienia, by nakarmić swoje szczenięta. Wychowywał je samotnie, ponieważ jego partnerka zmarła zaraz po porodzie. Nie tylko jemu brakowało jedzenia. Myśliwi, którzy polowali w okolicy też nie mieli w ostatnich miesiącach zwierzyny, którą mogli by pochwalić się przed innymi. Wilk zaczynał tracić powoli siły i nadzieję, na udane polowanie. Wtem ujrzał światło. Przekonany, że umiera powoli zaczął zbliżać się do zwierzęcia pasącego się na polanie. Nie był jedynym, który dostrzegł rogacza. Wilk przyczaił się ostrożnie i jednym skokiem rzucił się na zwierzę. Nie udało mu się ugryźć jelenia. Przeleciał przez jego ciało czując jedynie przeszywające ciepło. Było to ostatnie, czego doświadczył. Kula ołowiu wystrzelona przez myśliwego zabiła basiora. Padł na ziemię jeszcze przez chwilę rozglądając się nieprzytomnie. Centralnie nad nim świecił księżyc w pełni. Deszcz lał jak z cebra. Myśliwy chciał podejść, kiedy jeleń odwrócił się i pochylając nisko głowę ruszył w kierunku myśliwego. Przerażony uciekł. Wilk zmarł, jednak w odpowiednim czasie. Na całym świecie zegary wybiły północ. Basior poczuł, że unosi się w powietrzu. Rzeczywiście tak było. W Halloween na kilka godzin wszystkie zmarłe zwierzęta i ludzie mogą opuścić zaświaty i udać się na ziemię, tak jak owy jeleń. Nie mogą jednak niczego robić naszym świecie. Wszystkie cztery szczenięta zmarły. Wilk postanowił zemścić się na myśliwym. Udał się na jego rancho. Nie mógł jednak zrobić niczego. Teraz co noc na ranchu można usłyszeć jego wycie dochodzące z zaświatów. Kiedy dobrze się rozejrzycie w lesie DFS w literce "e" jak Death możecie spotkać basiora przechadzającego się pomiędzy drzewami w otoczeniu jasnej poświaty. Największe szanse macie na ujrzenie go w w noc z 31.10 na 01.11
Życzę wszystkim wesołego Halloween!!!
Lekki.. Dreszczyk emocji :D świetnie opowiadanie ;) mam nadzieję, że będzie takich więcej ;)
OdpowiedzUsuńMiło, że Ci się podoba :3 Postaram się skrobnąć jeszcze coś na święta :) Może chcesz wziąć udział w konkursie (http://wolfquest-poradnik-wilka.blogspot.com/2014/10/konkurs.html) jesteś aktywna i widać, że znasz się na rzeczy ;)
UsuńNa święta było by fajnie :)
UsuńPomyślę nad tym :) a z tym postem to chodzi o coś w stylu opowiadania? Jestem trochę nieogarnięta więc dlatego się pytam xD
OdpowiedzUsuńNiekoniecznie opowiadania. Może to być poradnik lub jakiś instruktaż :D
UsuńTo świetnie ;)
OdpowiedzUsuń